Czas misji: 28/29 sierpień
Miejsce misji: Tokio
Godzina rozpoczęcia misji: 22.00
Czas trwania misji: 5 godzin
Bronie i umiejętności specjalne używane na misji: Geass, Kosa Ignussa
Raport:
Wkrótce po przeniesieniu się na miejsce misji rozpocząłem patrol.
Noc wydawała się spokojna, żywiłem więc głęboką wiarę, że misja ta przebiegnie bezproblemowo.

Przechadzając się po mieście starałęm wypatrzyć coś odbiegającego od normy. Przez pierwsze trzy godziny czujniki nie wykazywały żadnych nieprawidłowości.
Przeskanowałem już prawie całe miasto i nie znalazłem żadnych odchyleń.

W pewnym momencie wyczułem, że coś jest nie tak. Miałem przeczucie, jakby ktoś mnie obserwował.
Czujniki nie wykryły w pobliżu niczego niepokojącego.
Pozostawałem jednak czujny.

Całe szczęście, że nie mam zaufania do tych wszystkich elektronicznych zabawek. W pewnym momencie wyraźnie wyczułem czyjąś obecność.
Instynktownie skoczyłem w kierunku, z którego wyczułem kogoś. Chwilę potem miejsce, w którym byłem jeszcze sekundę temu zostało zasypane gradem długich igieł.

Byłem nieco zaskoczony, jednak wiedziałem, że stanie w miejscu nie jest najmądrzejszym pomysłem,
więc użyłem Geassa i przeniosłem się trochę dalej na pobliskie wzniesienie.
Znów wyczułem niebezpieczeństwo, tym razem był to atak frontalny. Zdołałem zablokować go moją kosą, którą trzymam zapieczętowaną w moim prawym ramieniu.

Było ciemno, ale stwierdziłem, że napastnikiem jest mężczyzna.
Niezawodny sposób. Po kopnięciu w krocze tylko mężczyzna kwili jak prosie.
Nie był to homonculus, z tego co wiem, nie są tak podatni na ból.

Jednak był wyszkolony i to dobrze. Pamiętając o tym, że nie potrafię jeszcze dobrze posługiwać się Fuyzetsu, oraz wiedząc, że mój kakugane jest w stanie wyrządzić spore zniszczenia musiałem ograniczyć sie do kosy.

Walka trwała długo i była bardzo wyrównana. Nigdy nie spotkałem sie z kimś, o podobnych umiejętnościach, a to dopiero moja pierwsza misja.
Po półtorej godziny zmagań oboje byliśmy wyczerpani. W pewnej chwili do walki włączyła się moja 'druga połowa'.
Jednak nawet dzięki temu byłem w stanie jedynie zmusić go do odwrotu.

Przeszukałem całe miasto, ale nie znalazłem go.
Najbardziej jednak zastanawia mnie, jak oszukał czujniki, jestem pewien, że osobnika jego typu wykryłyby bardzo szybko.

Podczas walki nie dostrzegłem żadnego znaku potwierdzającego przynależność do organizacji 'Chronos'.
Być może dałbym radę, gdybym mógł użyć całej mocy, niestety brak wprawy w posługiwaniu sie Fyuzetsu mógłby spowodować większe szkody, niż gdybym walczył bez niego.
Prawdopodobnie będę potrzebował jeszcze trochę czasu do treningu, dlatego proszę o mniej wymagające misje przez pewien czas.

Status misji: wykonana częściowo.
Pozyskano wstępne informacje o nowym przeciwniku, potwierdzono brak homonculusów w Tokio.